W tym przeglądzie omówi punkty fabularne z obu Venom: Niech będzie rzeź i Kraven Hunter , więc kontynuuj ostrożność, jeśli ich nie widziałeś. Filmy mają połączony wszechświat, ale ich indywidualne narracje są dość wyraźne.
- Venom: Niech będzie rzeź* zapewnia chaotyczną, mrocznie komediową jazdę. Podczas gdy fabuła jest nieco przewidywalna, występy, szczególnie przedstawienie rzezi przez Woody'ego Harrelsona, podnosi film. Sekwencje akcji są szalone i wizualnie angażujące, nawet jeśli CGI czasami zaważe się. Humor filmu, choć często prymitywny, z powodzeniem równoważy ciemniejsze elementy.
Kraven Hunter, z drugiej strony, oferuje bardziej ugruntowane, choć nieco nierówne doświadczenie. Film próbuje poważniejszy ton, badając tematy dziedzictwa i obsesji. Występ Aarona Taylora-Johnsona jako Kraven jest przekonujący, pokazując zarówno podatność postaci, jak i jego bezwzględne ambicje. Jednak tempo wydaje się czasami nierówne, a niektóre punkty fabularne wydają się słabo rozwinięte. Sekwencje akcji, choć dobrze choreografowane, nie mają takiej samej energii wybuchowej jak jad .
Porównując te dwa, Venom mocno pochyla się do swoich komiksów, obejmując absurdalność i przesadną akcję. Kraven, choć wciąż film o superbohaterach, dąży do bardziej realistycznej i opartej na postaci narracji. Oba filmy oferują zabawne wrażenia z oglądania, ale zaspokajają różne gusta. Fani chaotycznej akcji i mrocznego humoru prawdopodobnie wolą Venom , podczas gdy osoby poszukujące bardziej ugruntowanej, skoncentrowanej na postaciach historii mogą uznać Kraven bardziej satysfakcjonujące, pomimo jego wad. Ostatecznie oba filmy przyczyniają się do rozwijającego się Sony Spider-Man Universe, przygotowując scenę przyszłych crossoverów i historii.
